Wszystkie zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa, nie zezwalam na ich kopiowanie, umieszczanie na innych blogach czy gdziekolwiek bez mojej wiedzy . Nie kradnę i nie chciałabym być okradana. Jeżeli wzoruję się na pracy innej osoby, poinformuję osobę zainteresowana i oznaczę ją pod zdjęciem.

niedziela, 10 listopada 2013

dokladka do candy !!!!

Mordeczki kochane (uwielbiam takie sformulowanie, mam nadzieje ze sie nie obrazicie)
Zbliza sie czas mojego wyjazdu do Polski, a wiec tez i czas, w ktorym nie bede publikowac zbyt wielu postow, w zasadzie opublikuje pewnie jeden z wynikami candy. I znow narobie sobie zaleglosci na Waszych blogach, ktore oczywiscie nadrobie po powrocie. Kto troche mnie zna ten wie, ze nie posiadam laptopa ani nie kozystam z internetu w lelefonie. Wiadomo - potrzebuje troche czasu bez tych wszystkich cudow techniki. Wystarczy ze mam meza uzaleznionego od gier komputerowych, ktorego widuje wylacznie przy okazji posilkow i to nie zawsze.

Z racji tego, ze nie walicie do mnie drzwiami i oknami na moja cukierkowa zabawe, musze Was jakos czyms jeszcze zwabic. Na czas mojej nieobecnosci pozostawiam Wam post z malym handmejdowym dodatkiem do candy.
Postanowilam, ze do zawieszkowego zestawu dorzuce jeszcze twory nastepujace :

1 - Zawieszka 2 in 1 :)  Mozna ja rozdzielic i zawiesic osobno. Oczywiscie mozna je takze prac.



Do zestawu dolacze grafitowo zolty komplet lapek kuchennych i cieple wdzianko na kubek do kompletu.





Nooooo mam nadzieje ze na takie cukierkowe rozdanie bedzie wiecej chetnych. Zglaszamy sie pod postem o candy, czyli tutaj KLIK. Mozna rowniez polubic moj profil  na facebooku, udostepnic konkursowe foto , napisac komentarz i podwoic szanse na wygrana. Na fb dodatkowo wylosuje nagrode niespodzianke. To wszystko tutaj KLIK



Poza robotkami ze specjalnym przeznaczeniem na candy, powstaly jeszcze inne twory :)

Lapki kuchenne do mojej pistacjowej kuchni


zawieszki

i na koniec szydelkowa  sakiewka




Zycze Wam cudownego listopada!!! Wszystkim  tym, ktorzy szykuja sie jeszcze do wszelkich targow swiatecznych itp. zycze swietnych wynikow sprzedazy i samych zadowolonych usmiechnietych klientow.
Widzimy sie obowiazkowo 1 grudnia na ogloszeniu wynikow mojego candy.






czwartek, 7 listopada 2013

Na chlodniejsze dzionki

Od kilku dni parszywie pada deszcz, a jak wiadomo taka pogoda bardzo sprzyja wirusom wszelakim. Mnie takze nie ominely i jakis taki obrzydliwiec mnie dopadl. Zatkal mi nos i potwornie meczy kaszlem. Zeby za ciekawie nie bylo, to jeszcze zmasakrowal moje miesnie i kosci do tego stopnia, ze wyciagniecie naczyn ze zmywarki to dla mnie nie lada wyzwanie. Niby prosta czynnosc, a taka meczaca. Korzystam wiec z okazji, ze dzieciaki do 15-ej sa w prztedszkolu i siedze grzecznie na lozeczku ograniczajac swoje domowe obowiazki do absolutnego minimum. Pierwszy raz od lat pol dnia spedzam w lozku przed telewizorem i gdy tylko mam odrobine sil w rekach cos tam sobie dlubie. Tym sposobem powstaly moje pierwsze wlasnorecznie zrobione mitenki.  W ubieglym roku zakupilam dlugie, wiec wydziergalam sobie krotkie.  Kolorystyka uniwersalna, pasujaca do wszystkiego. Jako ze czapek w tym roku bede raczej unikac z racji krotkich wlosow, totez i takowej pasujacej robic nie musze. Jak dobrze pojdzie to po powrocie z Polski zmajstruje sobie do kompetu komin.
Taka leniwa dzis jestem, ze nawet nie chcialo mi sie wyciagac z walizki statywu, wiec na fotkach pojawia sie az jedna reka :) 









Wydziergalam jeszcze dwa komplety lapek kuchennych, teraz musze jeszcze dokonac znienawidzonej przeze mnie czynnosci chowania nitek. Przy dobrych wiatrach jutro bedzie sie czym chwalic.
Tymczasem zmykam sie kurowac dalej. Zostala mi jeszcze godzinka czystego lenistwa, trzeba wiec ja wykorzystac maksymalnie. Pozniej bede handmejdowac :) z dziecmi jakies twory z lego. 


poniedziałek, 4 listopada 2013

zwierzaki w beretach ? Nic bardziej mylnego

 Od soboty jakos nie moge zlapac weny i zapalu do pracy, totez niewiele w tym czasie udalo mi sie zrobic. Jedyne co zdzialalam, to doszycie uszu do bezowego stwora, ktorego wydziergalam chyba ze dwa tygodnie temu. Twory o ktorych mowa to nic innego jak meskie ocieplacze.
Sloniopodobny stworek powstal z zamiarem podarowania go bratu w prezencie imieninowym.   Juz slysze ten komentarz w jego stylu - Mloda, a ty sie dobrze czujesz? Bo normalna to raczej nie jestes :) Coz, zima idzie, ponoc w tym roku dluga i mrozna, to i prezent praktyczny.
Jasny jamnikopodobny z fioletowymi uszami zrobiony byl dla mojego meza na urodziny juz w lutym, ale chyba jakos mi umknelo pokazanie go swiatu. Troche tez dlatego, ze byly to pierwsze dni mojej przygody z szydelkiem, wiec i efekt nie jest zbyt doskonaly. No coz. Nie znam nikogo, kto za pierwszym zamachem zrobil cos idealnie.






Jak zawsze o tej porze pora na basniowa czesc dnia, czyli Alicja w krainie garow. Czas zabrac sie za obiadek, choc i na ten pomyslow zbyt wielu nie mam. Ciemno, od wczoraj leje .... Najchetniej zakrylabym sie koldra i nie wstawalabym az do wiosny.
Pomimo tych fatalnych warunkow pogodowych zycze Wam milego tygodnia :)

sobota, 2 listopada 2013

trio decoupage

Dzis na szybko troche fotek, bardzo malo slow.
Milego ogladania i cudownego weekendu Wam zycze :)
Rzecz jasna przypominam o moim candy - na lewym pasku znajdziecie foto z odsylaczem. Cos mi szwankuje i nie moge wstawic chwilowo linka bezposrednio w poscie.