Wszystkie zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa, nie zezwalam na ich kopiowanie, umieszczanie na innych blogach czy gdziekolwiek bez mojej wiedzy . Nie kradnę i nie chciałabym być okradana. Jeżeli wzoruję się na pracy innej osoby, poinformuję osobę zainteresowana i oznaczę ją pod zdjęciem.

niedziela, 21 lipca 2013

Witajcie !!!
Po powrocie z Polski jakos kompletnie nie moge sie pozbierac i dojsc ze wszystkim do ladu. Poniewaz przez te osiem tygodni nie moglam jednak tworczo sie realizowac, teraz chcialabym jakos nadrobic ten czas. Niestety nadmiar pomyslow w glowie i chec stworzenia wszystkiego najlepiej na raz, nie pozwala mi zrobic zupelnie nic. Zaczynam cala mase wy-tworo, ciezko jednak okreslic kiedy cokolwiek bedzie skonczone. Do tego jeszcze prace ogrodkowe po mezowej "nowelizacji" naszych skromnych kilku metrow swierzego powietrza, biegajaca pod nogami corcia.... i wszystko utknelo dziwnie w martwym punkcie. Jako ze przedszkole w przeciwienstwie do zlobka w okresie wakacji funkcjonuje, starszy lobuz do 13-tej jest poza domem, wiec moje mozliwosci w domu sa ograniczone. Po poludniu jest lepiej, poniewaz dzieciaki razem swietnie sie bawia.

A w Polsce, jak to w Polsce.....

byly upaly...


 byly chlody ...



















byly burze ....









byly powodzie....

















(dzialka zalana w sumie trzy razy przez osiem tygodni)



















byly nawet imprezy..... (przyspieszone o 10 dni urodziny mojej slicznotki )





i oczywiscie nie obylo sie bez kontroli wzrostu grzybow po ulewach ... Ja juz zacieram lapki, bo kolejny grzybowy sezon zbliza sie wielkimi krokami :)
















A po powrocie do domku przeszlismy do obserwacji naszego skromnego ogrodeczka. Stwierdzilismy oczywiscie, ze wiekszosc interesujacych kwiatow juz przekwitla, jednak nie jest jeszcze tak calkiem szaro...

Kamienny straznik czuwa !!!!

zaba rechocze...


truskawek jeszcze kilka sie znalazlo


 lawendowy kacik ....


Clematis w urodzinowych serpentynach..... modnie



 A wieczorem,kiedy dzieci spia, staruszkowie siedza sobie na balkonie wsluchujac sie w szum wody ....




Dosc juz moze tego blablania, bo z rozpedu nasypie Was cala mase fotek.

Ponizej zalegla fotorelacja z otwarcia paczuszki z wygranego candy u Iliany.  Mam oczywiscie spore opoznienie, a to z powodu braku kabla od aparatu. Glowa juz nie ta, wiec zapomnialam zabrac go od rodzicow. Musialam wiec poczekac az szanowna poczta go dostarczy, a to tez z opoznieniem bo w slad za tata,ktory ostatni czas spedzil znow w szpitalu, moja mamcie dopadla parszywa rwa kulszowa i sama nie mogla chodzic.
Wiekszosc z Was pewnie zadaje sobie teraz pytanie po co kabel, przeciez wystarczy karte pamieci wpakowac do kaptopa i juz wszystko gra. Otoz nie. Niestety naleze do tej grupy ludziow :) ktorzy cenia sobie wolny czas. Czym to sie objawia ? A no wlasnie tym, ze z przezornosci posiadam jedynie komputer stacjonarny i stary telefon bez dostepu do sieci. Bynajmniej fakt ten nie wynika z biedy, a jedynie z tego. iz majac laptopa i wypasiona *** komore, z pewnoscia nie moglabym ot tak wyjsc sobie do ogrodka, spokojnie wyjechac z domu, posiedziec na balkonie.... A najwazniejsze - nie majac tego wszystkiego zdecydowanie ograniczam zuzycie liczby papierosow, poniewaz w domu nie pali sie we wszystkich katach, musze wiec odejsc od komputera. Kiedy juz zasiadlabym z takim laptopem czy innym mobilnym urzadzeniem XXI w. na balkonie, z pewnoscia palilabym jednego za drugim. A tak.... mam swiety spokoj :)
Koniec gadania, przejdzmy do konkretow.

Paczuszka od Iliany prezentuje sie nastepujaco.....

slodko....

 kolorowo .....

 jeszcze bardziej kolorowo ....


i bardzo zachecajaco do tworczej pracy !!!!


Chyba jednak na dzis wystarczy. Niebawem pojawia sie zdjecia moich skromnych prac, jakie udalo mi sie wykonac zarowno w Polsce, jak i po powrocie (te na przyslowiowym kolanie, wypadly z nienacka). Na dzis koniec obijania sie przed komputerem, najwyzszy czas troche pospac :) Mam nadzieje, ze nikogo nie uspilam dzisiejszym postem :)

3 komentarze:

  1. Czyli w Polsce miałaś wszystkie pory roku:)Śliczne fotki,buziaki dla tej ślicznotki:)Gratuluję słodkiej i przydasiowej paczuszki od Iliany:) A ja się pochwalę niesamowitą paczuszką ,którą dziś otrzymałam,ale to już na moim blogu pozdrawiam ,buziaki przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieją że bedziecie miło wspominac te chwile zarówno upałow jak i deszczu

    OdpowiedzUsuń
  3. I to jest właśnie w Polsce wspaniałe,ta różnorodność,ten klimat,grzyby,lasy i nawet burze;)
    Wracaj do pracy i chwal się swoimi dziełami;)

    OdpowiedzUsuń